Z biegiem czasu historia wyznacza coraz więcej linii (…) Umowne podziały między państwami, podobnie jak granice moralne, wytyczane są, aby chronić ludzi przed potencjalnymi zagrożeniami. O możliwych światowych niebezpieczeństwach w obliczu niedalekiej przyszłości opowiedział David Andelman.
Kolejną sesję pt. „Granice, których nie wolno przekraczać” w ramach cyklu ,,Droga na Harvard – Online Academy Extra” poprowadził Robert Socha (dziennikarz, członek zarządu Harvard Club of Poland) ). Gościem spotkania był David A. Andelman, absolwent Harvard University, amerykański dziennikarz, reporter, ekspert do spraw międzynarodowych oraz pisarz. W przeszłości pracował jako korespondent dla New York Times i CBS oraz był redaktorem naczelnym Forbes.com. W styczniu 2021 r. opublikował książkę pt. “A Red Line in the Sand: Diplomacy, Strategy, and the History of Wars That Might Still Happen”.
Skąd pochodzi „czerwona linia” z tytułu najnowszej książki Davida Andelmana?
W trakcie wywiadu autor wyznał, że sformułowanie użyte w tytule, nawiązuje do dwóch istniejących dzieł. Główną inspiracją Andelmana były nauki Jezusa z Ewangelii wg św. Jana, a szczególnie fragment, opisujący historię osądu cudzołożnicy. Fragment Biblii opisuje Chrystusa, który wyznaczył linię na piasku, w celu wywołania refleksji wśród zebranych, wygłaszając jednocześnie słowa ,,kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień” (J 8,1-11). W drugim przypadku autor odwołał się do bitwy podczas wojny krymskiej. Szarżująca armia rosyjska została spłoszona przez ustawionych w szeregu żołnierzy brytyjskich odzianych w czerwone mundury. Z połączenia obu motywów Andelman stworzył tytuł, będący fundamentem jego rozważań na temat nieprzekraczalności pewnych granic.
Jakie granice powstają w dzisiejszych czasach oraz na jakiej podstawie powinny zostać ustanowione?
Jedną z najistotniejszych granic, wytyczonych kiedykolwiek, były działania podjęte przez Baracka Obamę w celu zneutralizowania zagrożenia atakami bronią chemiczną podczas wojny domowej w Syrii. – Odpowiednie wyznaczenie granic wymaga dokładnej analizy i stworzenia planu podejmowanych działań. Proces ten powinien uwzględnić m.in. strukturę obecnych i dopiero tworzonych linii, kto i w jaki sposób ich chroni, ale również jakie są konsekwencje ich naruszenia – twierdzi David Andelman. Ogłoszenie przez Obamę potencjalnej interwencji dla autora książki było działaniem nieprzemyślanym, a konsekwencje ataku okazały się największą wpadką w polityce dyplomatycznej tego prezydenta. Porażka wynikła z braku odpowiednio wytyczonej i przygotowanej nieprzekraczalnej granicy.
Podczas omawiania tematu nieprzekraczalnych granic warto poruszyć zagadnienie, dotyczące rejonu Europy Środkowo-wschodniej. Polska sąsiaduje z 7 państwami, które w różnym stopniu postrzegane są jako mniej bądź bardziej stabilne politycznie. Z powodu wielu zawirowań związanych zazwyczaj z działalnością władz państwowych, ich granice często zmieniały swój kształt. Polska obecnie jest członkiem NATO, dzięki czemu znajduje się w bardziej uprzywilejowanej pozycji niż niektórzy z sąsiadów, co może być potencjalnym katalizatorem konfliktów z Rosją. Kolejnym czynnikiem politycznym, który należy mieć na uwadze jest włączenie Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Według dziennikarza taka operacja może okazać się zbytnią prowokacją wobec Władimira Putina. Analogią do tej sytuacji mogą być dążenia Gruzji do przyłączenia się do paktu, które skutkowały zdecydowaną reakcją Rosji w Osetii Południowej.
„Czerwone Linie” Rosji na świecie
Nieustanne ataki Rosji na strefę dzielącą ją od Ukrainy są próbą sprawdzenia, jak daleko można się posunąć w celu zdobycia światowych wpływów. Po upadku Związku Radzieckiego powstała ,,czerwona linia” między oboma państwami, jednak dla Rosji, Ukraina wciąż jest integralną częścią państwa, głównie z powodu bogactwa zasobów naturalnych oraz dobrze rozwiniętego sektora rolniczego. Przechodzący z rąk do rąk teren Półwyspu Krymskiego, od dawna jest przyczyną konfliktów między sąsiadami, lecz NATO stara się utrzymywać porządek w tej części Europy, aby zachować stabilizację na pozostałych terenach kontynentu.
Artykuł 5 Paktu Północnoatlantyckiego gwarantuje integralność wszystkich państw członkowskich w kwestii obronności. – NATO to prawdopodobnie najbardziej odporny na atak z zewnątrz sojusz w historii, jednakże w Estonii doszło do testu postanowień tego porozumienia. Jest to największy taki przypadek od czasów zamachu na World Trade Center z 11 września 2001 roku – mówi David Andelman. Atak został przeprowadzony przez hakerów, których celem okazały się systemy informatyczne, należące do państwa, a w jego wyniku doszło do paraliżu stron internetowych największych banków, placówek edukacyjnych oraz premiera. Oficjalne źródła podają, że za atakami stali przypadkowi hakerzy, jednak zdaniem autora w rzeczywistości działali oni na zlecenie Rosji. Rząd Estonii nie zdecydował się na rozpoczęcie działań odwetowych, ponieważ żaden z mieszkańców nie zginął lub nie został poważnie ranny. Poza kilkoma incydentami, nigdy nie doszło do poważnego naruszenia artykułu 5 z zewnątrz.
Które z dopiero powstających spornych terenów mogą w przyszłości okazać się punktem zapalnym nowego konfliktu?
– Obama zwrócił uwagę na Koreę Północną jako największe zagrożenie bezpieczeństwa NATO. Niestabilna granica między Koreą Północną a Południową może doprowadzić do poważnego sporu, a w konsekwencji – do destabilizacji w całym regionie – mówi Andelman. Za inne newralgiczne punkty na mapie autor uznaje tereny Bliskiego Wschodu i niektórych państw afrykańskich, ze względu na poszerzające się wpływy różnych organizacji terrorystycznych. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat granic, które są narażone na konflikty międzynarodowe, zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.